Spox. Wakacje sie dopiero zaczeły a ja znófff zaczynam miec jakies chore przygody. no wiec zaczne od tego ze z dariom polazlysmy na dzialki, objadac dzialke jej dziadka :P te chlopy som jakies niewyzyte po prostu, co chwile ktos jak nie gwizdze to sie odwraca "powiedzcie nam chlopcy, co wy w nas widziecie???(nutki) " hehhe, moze szukajom w lecie drugiej polofffki, hhmmmm... ja tez bym s ie wybrala gdzies na podryw, no ale przejdzmy do rzeczy :P. No wiec wracamy juz z dzialek i wlazimy na łonke. Zbieramy kfffiatki i wogole, i daria mówi ze mnie odprowadzi !!!! jej sie nigdy nie kcialo mnie odprowadzac heheh. no ale. Lookamy a tam koles z nagim torsem, smaych spodenkach, w rece trzyma koszulke i sie zachowuje jakos podejrzanie. to my stajemy i czekamy. A ten sie za krzaka chowa i czeka. To napewno był zboczeniec bo :
1.Normalny czlowiek ktory przevchodzilby sobie przez łonki bez koszuli poszedł by dalej swojom stronom a nie chował sie za krzakami i czekał na nas
2. wogole zachowywal sie strasznie podejrzanie, te ruchy i wogole...moja intuicja :)
3. byl juz wieczor i zaczynalo sie robic zimno, to nawet ja taka goronca dziewczyna zarzucilam na siebie bluze z bługim rekawem a ten se gołom klate wystawił.
4.U nas ostatnio czajom sie jakis zboki, jak nie na łonkach, to na deptaQ koło saQ ...wogole...wewewe.
No wiec przejdzmy dalej. Wróciłysmy sie pod rury, przeszlysmy na drugom strone kanałku. I ja se mysle "ide do domQ tom stronom. mam go w dupie. niech sie wali, jak bedzie wychodził z krzaków i zbliżał sie do kładki to wtedy zwieje" noi poszłam. Ide, ide spoko po tej "bezpiecznej stronie" trawy wysokie, nagle kszak sie rusza...ale to tylko wiatr. lookam na około. nie widze go. Wysokie trawy...wychodze na zakret...:O !!! koles juz jest po mojej stronie i idzie w moim kierunQ. Se mysle "o Qrde !!! " noi w nogi sie pendem pusciłam. nie wiem czy mnie gonił, czy dalej szedł, czy może uciekł bo sie zpeszył że pobiegłam po kogos, nie wiem, nie odwracałam sie , bieglam tylko przed siebie i .... smiałam sie. nie wiem, sama siebie nie rozumiem. Niby sie przestraszyłam bo niewiadomo czy to tylko taki co pokazuje, czy taki co Qrde chce czegos wiencej, ale...Qrde smialam sie. Uciekałam i sie smialam....jaaaa...ale psyhol ze mnie (hahaha) . kiedy juz wybiegłam z łonek to normalnie Qrde sie jeszcze odwracałam dla pewnosci wszelkiej :P:P:P jaaa... ja tak kocham łonke a tu takie Qrde zboki jom mi zabierajom :/. no ale spox. A dzis normalnie pojechałam sobie na piknik na stawy na szydłowiec. hehhe. Piknik :P - tylko Agata wzieła jedzenie, wiec objadłysmy jom z bieszkoptóff heheh, daria zrobiła mi tatuaz nad dupom, opalałysmy sie, robily sobie testy z gazet :p, jakies buraki Qrde sie popisywały, wjechal jeden rowerem do stawu, nie moge takie ciupoki to masakra, a potem przyszli do nas, chyba sie zapoznac chcieli ale my sie odwrocilysmy i brechtamy :P:P:P MATKOOO !!! A potem juz jakies porzondniejsze mienska przyjechaly ale to juz pod koniec prawie naszego pobytu wiec...:/. moze nastepnym razem trafimy na jakis fajnych menóff :) no bo musimy to powtorzyc :). heheh. SPOX.