Komentarze: 5
WCZORAJ - Piateczek
Zaniosłam papirki do LO 2 do którego sie dostałam razem z dziefffcynkami z mojej paczuszki :) heheh. jak dobrze pójdzie i Chlebak Qpi sobie motorek albo cus to mnie podwoził bedzie a jak nie to i tak sobie na [piechotke bede z dziewuszkami mykac do schoola. Ale co tam school. teraz som WAKACJE (lol) Myknełysmy po osiedlu zaraz do Tyci loooknac FOTOski z examóff, ogniska, komersa, konca roQ i wogole z naszych wygłupófff heheh. Oczywiscie robie sobie odbitki tylko nie mam na to za bardzo czasa ,bo co chwile gdzies latam :P . jak wróciłam to oczywiscie jakby nie było mój codzienny rytułał skrobania tkaczykóff (czyt.ziemniakófff) noi kierunek - darek --> lasek. W lesie koło szczelnicy jakies disco polo leciało, lookamy a tam se ktos grilla robi ;/ spox, mykamy dalej --> dom. Omijamy jagody, hehhe , bo teraz sie fama pusciła ze lisy przenoszom cos na jagody co powoduje tasiemca, a objawia sie guzkami nowotworowymi. Aż strach pomyslec co mamy w sobie po tym objadaniu sie ostatnio po wypadach do lasQ :O. Mam nadzieje ze nic nie bedzie, bo populacja ludzi optymistycznych i tak sie zmniejsza... heheh. No dobra wracam do hausa. Siedam happy przed TV, kromeczka w łapie...mmmm... loookam na jakis koncert, nagle kamera w publike i... O MATKOOO !!! jakas panna w tym tłumie se w nosie dlubie....bleee...przełanczam program. jakie te ludzie to swinie normalnie. Byc moze to byla jej jedyna szansa na wystep w telewizji...hehhe... fajnie sie pokazała nie ma co. Bleee... hehe. Qrde amm ochote cos zrobic ze swoim wyglondem. jest w koncu lato, czeba zaszalec...hmm... moze pasemka tak jak w tamtym roQ ???... nowy kolczyk ??...heheh...moze lepiej nie. jeszcze by mojej mamie popenkało pare naczynek krwionosnych...eee....narazie sie wstrzymam. planuje wypad na disco. trzeba tez cos kasy zarobic...moze jagody sprzedawac? DOBRE :) .Potem wieczorkiem zjadłam pare malinek i jagodek, oglondnełam Shreka 2 z bracholem i lulu aa.
DZIS - Sobotka
Z ranka na rynek i oczywiscie nic sobie nie Qpilam bo przy kasie nie jestem. grrr...musze sie na te jagody wybrac ! A potem na działke... pojadłam troche jagód z drzewa. Nie ! Nie aronie ! To som jagody tylko jakas odmiana co na krzewie takim rosnie, ale dobre..mniam... i malinek...hehhe...ale wam smaka robie...sorry :P...i placuszka...i agrest...wykosiłam trawe nożem (hahaha) moja mama ma chore pomysły, wiem , zgadzam sie , popieram :P. I sobie róze uciełam takom fajnom :) heheh. dzis wpanie Monia kolezanka z koloni i bedzie fajnie :)... noi jutro sie szykuje piknik :) tysz fajnie...:) Do lasQ na jakies zadupia, sie opalac, i żrec, i smiac, zalewac, brechtac, cieszyc... :D:D:D....heheh. Jaaaa....ale pierdoły pisze...:P Ale mnie tak jakos wzielo na napisanie notki :). trzeba sie czyms zajonc jak sie nie jedzie na kolonie nigdzie...A wam jak mijajom wakacje ?