Komentarze: 3
Hey. Dzisiaj miałam obciachowy dzionek - nie ma co. Ale opisze wam go tutaj, przynajmniej sie troche posmiejecie. No wiec najpierw rankiem polazłam do mojej Qmpeli. Zawsze jak do niej ide to pukam jej w okno bo w całym domu tylko ona ma pokój na dole. no wiec jak zwykle pukam, pukam i glebie sie czy jest tam w srodku ktoś. Ale od mojejj strony zazwyczaj nic nie widac wiec w koncu zdecydowałam sie na drzwi. Spoko było dopóki Agata nie polazła zmieniac spodni. Juz miałam włazic do jej [okoju, loookam, a tam jej bracia siedzom, mama i chyba tata ( bo am jakiegos remonta) Ale musieli ze mnie zalewac niezle, ale spoko ja sie nie łamie. Ide happy. Potem polazłam do babci i ze słodkimi prezencikami wracam do domu. Otwieram drzwi, cała happy, moj brat włazi do swojego pokoju, drzwi zamyka a ja w najlepsze sobie spiewam (czyt.fałszuje cos pod wymyslonom przez siebie nute) do niego i to niezbyt cicho "A ja cos maaaaam ! I nie wiem czy ci daaaaam! A ja cos maaaam.... " spox, wychodzi moj brat z pokoju cały bordowy i rzuca mi " Ej troche ciszej bo wiesz ja nie jestem tam sam" A ja zmooolka...yyyy...fajnie :/. jakies dziewczyny chichrają sie w jego pokoju... spoko. No dobra to by było na tyle nie licząc już tego że chodziłam sobie z rozpietym rozporkiem po moim osiedlu ... ehhh... dobra niewazne... jutro ide do Darka ogladac superfilm CAŁA ONA ze superprzystojnym Fredie Pr. Juniorem ( ahhh...) noi normalnie wieczorem na disco do studia !!! jeee !!! Musze sie wyzyc normalnie bo ostatnio mnie cos rozrywa odsrodkowo. hehehehe. No to tyle na dzisiaj . papa :***