Archiwum 03 lipca 2004


lip 03 2004 Tak to sie kreci...
Komentarze: 5

WCZORAJ - Piateczek

Zaniosłam papirki do LO 2 do którego sie dostałam  razem z dziefffcynkami z  mojej paczuszki :) heheh.  jak dobrze pójdzie i Chlebak Qpi sobie motorek  albo  cus  to mnie  podwoził bedzie  a jak nie to i tak sobie na [piechotke  bede z dziewuszkami mykac  do schoola. Ale co tam school. teraz  som  WAKACJE (lol)  Myknełysmy po osiedlu zaraz do Tyci loooknac  FOTOski z examóff, ogniska, komersa,  konca roQ i  wogole  z  naszych  wygłupófff  heheh. Oczywiscie robie sobie odbitki tylko nie mam na to  za bardzo czasa ,bo co  chwile gdzies latam :P . jak wróciłam to oczywiscie jakby nie było mój codzienny rytułał  skrobania tkaczykóff (czyt.ziemniakófff) noi  kierunek - darek --> lasek. W lesie koło szczelnicy jakies disco  polo leciało, lookamy a  tam  se ktos  grilla robi ;/  spox, mykamy dalej --> dom.  Omijamy jagody, hehhe , bo teraz  sie fama pusciła  ze lisy  przenoszom cos  na jagody  co powoduje  tasiemca, a objawia  sie guzkami nowotworowymi. Aż strach pomyslec co mamy w  sobie  po tym objadaniu  sie ostatnio po  wypadach  do lasQ :O. Mam nadzieje ze nic nie bedzie, bo populacja ludzi optymistycznych i tak sie zmniejsza... heheh. No dobra wracam do hausa. Siedam happy przed TV, kromeczka w łapie...mmmm... loookam na jakis koncert, nagle kamera w publike i... O MATKOOO  !!!  jakas panna w tym tłumie se w  nosie  dlubie....bleee...przełanczam program. jakie  te ludzie to swinie normalnie. Byc moze to byla jej jedyna  szansa na wystep w telewizji...hehhe... fajnie  sie pokazała  nie ma  co. Bleee... hehe. Qrde amm ochote  cos  zrobic  ze swoim wyglondem. jest w koncu lato, czeba zaszalec...hmm...  moze pasemka  tak jak w tamtym roQ ???... nowy kolczyk ??...heheh...moze lepiej nie. jeszcze by  mojej mamie popenkało pare naczynek krwionosnych...eee....narazie sie  wstrzymam. planuje wypad na disco. trzeba tez cos kasy zarobic...moze jagody sprzedawac? DOBRE  :) .Potem wieczorkiem zjadłam pare malinek i jagodek, oglondnełam Shreka 2 z bracholem i lulu aa.

DZIS - Sobotka

Z ranka na rynek i oczywiscie nic sobie nie Qpilam bo przy kasie nie jestem. grrr...musze  sie na te jagody wybrac ! A potem na działke... pojadłam troche jagód z drzewa. Nie ! Nie aronie ! To som jagody tylko jakas odmiana co na krzewie takim rosnie, ale dobre..mniam... i malinek...hehhe...ale wam smaka robie...sorry :P...i placuszka...i agrest...wykosiłam trawe nożem (hahaha) moja mama ma chore pomysły, wiem , zgadzam sie , popieram :P. I sobie róze uciełam takom fajnom :) heheh. dzis wpanie Monia kolezanka z koloni i bedzie fajnie :)... noi  jutro  sie szykuje piknik :)  tysz  fajnie...:)  Do lasQ na jakies zadupia, sie opalac, i żrec, i smiac, zalewac, brechtac, cieszyc... :D:D:D....heheh. Jaaaa....ale  pierdoły  pisze...:P  Ale mnie tak jakos wzielo na napisanie notki :). trzeba sie czyms zajonc  jak sie nie jedzie na kolonie nigdzie...A wam jak mijajom  wakacje ?

***mysi@*** : :