Archiwum lipiec 2004, strona 1


lip 04 2004 Zaczyna sie...
Komentarze: 7

Spox. Wakacje  sie dopiero  zaczeły a  ja  znófff  zaczynam  miec  jakies  chore  przygody. no wiec  zaczne  od  tego  ze  z  dariom  polazlysmy na dzialki, objadac  dzialke  jej dziadka :P te  chlopy  som jakies  niewyzyte  po prostu, co chwile  ktos  jak nie gwizdze  to sie odwraca "powiedzcie nam chlopcy, co  wy  w nas  widziecie???(nutki) " hehhe, moze  szukajom  w  lecie  drugiej polofffki, hhmmmm... ja  tez  bym s ie wybrala  gdzies  na podryw, no ale przejdzmy do rzeczy :P. No wiec  wracamy juz  z dzialek i wlazimy na łonke. Zbieramy  kfffiatki i wogole, i daria mówi  ze mnie odprowadzi !!!! jej sie nigdy nie kcialo mnie odprowadzac  heheh. no ale. Lookamy  a tam koles z nagim torsem, smaych spodenkach, w rece trzyma koszulke i sie zachowuje jakos podejrzanie. to my stajemy i czekamy. A ten sie za krzaka chowa i czeka. To napewno był zboczeniec bo :
1.Normalny czlowiek ktory przevchodzilby sobie przez łonki bez koszuli poszedł by dalej swojom stronom a nie chował sie za krzakami i czekał na nas
2. wogole zachowywal sie strasznie podejrzanie, te ruchy i wogole...moja intuicja :)
3. byl juz wieczor i zaczynalo sie robic zimno, to nawet ja taka goronca dziewczyna zarzucilam na siebie bluze z bługim rekawem a ten se gołom klate wystawił.
4.U nas ostatnio czajom sie jakis zboki, jak nie na łonkach, to na deptaQ koło saQ ...wogole...wewewe.
No wiec przejdzmy dalej. Wróciłysmy sie pod rury, przeszlysmy na drugom strone kanałku. I ja se mysle "ide do domQ tom stronom. mam go w dupie. niech sie wali, jak bedzie wychodził z krzaków i zbliżał sie do kładki to wtedy zwieje" noi poszłam. Ide, ide spoko po tej "bezpiecznej stronie" trawy wysokie, nagle kszak sie rusza...ale to tylko wiatr. lookam na około. nie widze go. Wysokie trawy...wychodze na zakret...:O !!! koles juz jest po mojej stronie i idzie w moim kierunQ. Se mysle "o Qrde !!! " noi w nogi sie pendem pusciłam. nie wiem czy mnie gonił, czy dalej szedł, czy może uciekł bo sie zpeszył że pobiegłam po kogos, nie wiem, nie odwracałam sie , bieglam tylko przed siebie i .... smiałam sie. nie wiem, sama siebie nie rozumiem.  Niby sie przestraszyłam bo niewiadomo czy to tylko taki co pokazuje, czy taki co Qrde chce czegos wiencej, ale...Qrde smialam sie. Uciekałam i sie smialam....jaaaa...ale  psyhol ze mnie (hahaha) . kiedy juz wybiegłam z łonek to normalnie Qrde sie jeszcze odwracałam dla pewnosci wszelkiej :P:P:P jaaa... ja tak kocham łonke a tu takie Qrde zboki jom mi zabierajom :/. no ale spox. A dzis normalnie pojechałam sobie na piknik na stawy na szydłowiec. hehhe. Piknik :P - tylko Agata wzieła jedzenie, wiec objadłysmy jom z bieszkoptóff heheh, daria zrobiła mi tatuaz nad dupom, opalałysmy sie, robily sobie testy z gazet :p,  jakies buraki Qrde sie popisywały, wjechal jeden rowerem do stawu, nie moge takie ciupoki to masakra, a potem przyszli do nas, chyba sie zapoznac chcieli ale my sie odwrocilysmy i brechtamy :P:P:P MATKOOO !!! A potem juz jakies porzondniejsze mienska przyjechaly ale to juz pod koniec prawie naszego pobytu wiec...:/. moze nastepnym razem trafimy na jakis fajnych menóff :) no bo musimy to powtorzyc :). heheh. SPOX
.

***mysi@*** : :
lip 03 2004 Tak to sie kreci...
Komentarze: 5

WCZORAJ - Piateczek

Zaniosłam papirki do LO 2 do którego sie dostałam  razem z dziefffcynkami z  mojej paczuszki :) heheh.  jak dobrze pójdzie i Chlebak Qpi sobie motorek  albo  cus  to mnie  podwoził bedzie  a jak nie to i tak sobie na [piechotke  bede z dziewuszkami mykac  do schoola. Ale co tam school. teraz  som  WAKACJE (lol)  Myknełysmy po osiedlu zaraz do Tyci loooknac  FOTOski z examóff, ogniska, komersa,  konca roQ i  wogole  z  naszych  wygłupófff  heheh. Oczywiscie robie sobie odbitki tylko nie mam na to  za bardzo czasa ,bo co  chwile gdzies latam :P . jak wróciłam to oczywiscie jakby nie było mój codzienny rytułał  skrobania tkaczykóff (czyt.ziemniakófff) noi  kierunek - darek --> lasek. W lesie koło szczelnicy jakies disco  polo leciało, lookamy a  tam  se ktos  grilla robi ;/  spox, mykamy dalej --> dom.  Omijamy jagody, hehhe , bo teraz  sie fama pusciła  ze lisy  przenoszom cos  na jagody  co powoduje  tasiemca, a objawia  sie guzkami nowotworowymi. Aż strach pomyslec co mamy w  sobie  po tym objadaniu  sie ostatnio po  wypadach  do lasQ :O. Mam nadzieje ze nic nie bedzie, bo populacja ludzi optymistycznych i tak sie zmniejsza... heheh. No dobra wracam do hausa. Siedam happy przed TV, kromeczka w łapie...mmmm... loookam na jakis koncert, nagle kamera w publike i... O MATKOOO  !!!  jakas panna w tym tłumie se w  nosie  dlubie....bleee...przełanczam program. jakie  te ludzie to swinie normalnie. Byc moze to byla jej jedyna  szansa na wystep w telewizji...hehhe... fajnie  sie pokazała  nie ma  co. Bleee... hehe. Qrde amm ochote  cos  zrobic  ze swoim wyglondem. jest w koncu lato, czeba zaszalec...hmm...  moze pasemka  tak jak w tamtym roQ ???... nowy kolczyk ??...heheh...moze lepiej nie. jeszcze by  mojej mamie popenkało pare naczynek krwionosnych...eee....narazie sie  wstrzymam. planuje wypad na disco. trzeba tez cos kasy zarobic...moze jagody sprzedawac? DOBRE  :) .Potem wieczorkiem zjadłam pare malinek i jagodek, oglondnełam Shreka 2 z bracholem i lulu aa.

DZIS - Sobotka

Z ranka na rynek i oczywiscie nic sobie nie Qpilam bo przy kasie nie jestem. grrr...musze  sie na te jagody wybrac ! A potem na działke... pojadłam troche jagód z drzewa. Nie ! Nie aronie ! To som jagody tylko jakas odmiana co na krzewie takim rosnie, ale dobre..mniam... i malinek...hehhe...ale wam smaka robie...sorry :P...i placuszka...i agrest...wykosiłam trawe nożem (hahaha) moja mama ma chore pomysły, wiem , zgadzam sie , popieram :P. I sobie róze uciełam takom fajnom :) heheh. dzis wpanie Monia kolezanka z koloni i bedzie fajnie :)... noi  jutro  sie szykuje piknik :)  tysz  fajnie...:)  Do lasQ na jakies zadupia, sie opalac, i żrec, i smiac, zalewac, brechtac, cieszyc... :D:D:D....heheh. Jaaaa....ale  pierdoły  pisze...:P  Ale mnie tak jakos wzielo na napisanie notki :). trzeba sie czyms zajonc  jak sie nie jedzie na kolonie nigdzie...A wam jak mijajom  wakacje ?

***mysi@*** : :
lip 01 2004 START !!!
Komentarze: 11

1 lipiec. Dopiero teraz wakacje  tak  naprawde sie zacznom. :)  dwa  tygodnie laby. (pomyłka -  dwa  miesionce :P  ) hehhe. mam nadzieje że ten czas minie mi wesoło i fajnie. Wam też tego zycze. pozucmy wielkie plany, wyobrazenia jakie mamy co do cudownych wakacji. Cieszmy sie chwilom, tym co mamy, teraz, now !!! Nie wiem jak wy ale ja sie oddaje w całosci przeznaczeniu. Co ma byc to bedzie, nie zmienie tego , no moze  moge  troche  dopomóc losowi  ale  i tak przeznaczenie samo mnie ustawi. Nie wiem czy bedzie dobrze, czy źle, czy bedzie mega bafffka,  czy hiper  zmooola. It doesn't matter !!! Ważne  by życ  swoim życiem i cieszyc  sie chwilom. CARPE DIEM  PEOPLE !!!

***mysi@*** : :