Poniedziałeczek...:P
Komentarze: 4
No więc zaczne od tego że nie poszlam dzisiaj do szkoły toples. Moje gardełko z deczka skrzeczało :P ale Longer tez nie polaz więc i tak nasz plan nie wypalił. Oprócz tego ćwiczylismy dzisiaj w szkole poloneza na komers. Kazdy idzie inna noga, w innym momencie dygaja, Marika prowadzi nas prosto na sciane i wszyscy na siebie wchodzą :P, Zięba schyla sie wtedy co Benek dupe wypina ale dobrze jest. Można sobie pośmiać. Poza tym wpadłysmy dzisiaj do kasi na ciacho bo niedawno urodziny miałą. WSZYTSTKEIGO NAJ !!! Wzięłam ze soba świeczke zapachową i zapalniczke i na klatce odśpiewałysmy jej sto lat. Trwao to bardzo krótko i może dobrze bo z deczka skrzeczałyśmy :P Potem rozwineły sie takie rózne babskie tematy jak : sukienka na komers, śpiki darka, śmierdzące skarpety, pachy, kiszone dzieci w beczkach, aborcja i jakie dziś mamy na sobie majtki. W efekcie wyladowałysmy w lasQ gdzie łaziłyśmy sobie i gadały jak zwykle o pierdołach. Ale póżniej jusz wracac musiałam bo na stole czekały an mnie 2 niedojedzone truskawki. Aktualnie juz ich nie am wiec po co ja wam smaka robie heheh :P A teraz przylazłąm i siedze na kompQ. Ogólnie ciekawy dzień.
Dodaj komentarz